Rododendrony kwitną od maja do czerwca. To właśnie wtedy ich wyjątkowo piękne kwiaty ozdabiają ogrody i gwarantują ich ponadczasową estetykę. Czasem jednak nie rozwijają się tak, jak powinny i trzeba szukać tego przyczyny. Przedstawiamy więc kilka błędów, jakie mogły wpłynąć na ich wzrost i rozwój.
1. Nieodpowiednia gleba
Rododendrony wymagają gleb kwaśnych o pH w granicy 3,5-5,5. Jeśli ziemia jest zasadowa, nie uzyskamy oczekiwanego efektu. Aby to zmienić, wystarczy dodawać kwaśny torf ogrodniczy, przekompostowaną korę sosnową lub gotowy preparat. W kolejnych latach także nie można przestać dbać o glebę.
2. Przesadne nawożenie
Nawożenie gleby pod rododendrony jest istotne dla uzyskania oczekiwanego rezultatu. Tego rodzaju zabiegi wykonuje się jednak tylko w okresie od maja do lipca. Potem trzeba dać glebie odpocząć. Stosujemy przy tym wieloskładnikowe nawozy dla roślin kwasolubnych.
3. Zbyt wiele lub za mało słońca
Rododendrony najlepiej rozwijają się w miejscu, gdzie istnieje pewna równowaga pomiędzy ilością promieni słonecznych i cienia. Pełne słońce będzie palić liście. Najlepiej posadzić te rośliny pod drzewami. Ich korzenie nie stanowią konkurencji, ponieważ mają nieco inne wymagania.
4. Przekwitłe kwiatostany
Po okresie kwitnienia rododendrony należy oczyścić z obumarłych kwiatostanów, aby zrobić miejsce na nowe zawiązki. Konieczne jest ich precyzyjne wyłamywanie. W tym celu nie wolno używać sekatora, ponieważ zostaną wówczas rany po cięciu.
5. Zmarzłe pąki
Rododendrony są wrażliwe na zimno i bez odpowiedniej ochrony przed chłodem, zwyczajnie zmarzną. Dobrze jest więc przykryć rośliny iglakami lub korą, ale także sadzić je w miejscu, gdzie będą osłonięte od mroźnych wiatrów.
6. Choroba grzybowa
Zdarza się, że rośliny zostają dotknięte chorobą, która hamuje proces ich wzrostu i kwitnienia. Widać to po plamach na liściach, usychaniu itp. W takich przypadkach stosuje się odpowiednie preparaty dostępne w sklepach ogrodniczych. Warto także unikać zbytniego zagęszczenia kwiatów.
Sprawdź również ceny rododendronów.
